
![]() | ||
Pomnik w Nowej Soli |
Zacznijmy od
historii. Krasnala ogrodowego stworzył po raz pierwszy czeladnik
garncarski w Turyngii, w roku 1872. Zmaterializował on wytwór
górniczej wyobraźni. W opowieściach niemieckich górników,
pracujących w tamtejszych kopalniach, często pojawiał się motyw
pracowitego skrzata, pomagającego górnikom w ciężkiej pracy i
ostrzegającego ich przed śmiercionośnymi zagrożeniami. Wkrótce
po stworzeniu pierwszej figurki, w miejscowości Grafenroda, w
powiecie Gotha, powstała manufaktura produkująca je na szeroką
skalę.
Tak zaczęła się trwająca już 128
lat historia popularnego krasnala ogrodowego. Rozpowszechniły się
one w zachodniej Europie. Są częstym zjawiskiem we Francji,
Wielkiej Brytanii, Austrii, Szwajcarii. Pojedyncze egzemplarze
dostrzeżono nawet na biegunie północnym, ale niekwestionowanym ich
królestwem są niemieckie ogródki. Na świecie jest tych figurek
ok. 25 milionów, nie licząc zgromadzonych na polskich bazarach.
Ekspansja krasnali zaczęła się z
Niemiec i stamtąd trafiły one do Polski. Pierwsze polskie krasnale
produkowane były w Nowej Soli. Wpisały się one w historię miasta
do tego stopnia, że postawiono tam największy na świecie pomnik Krasnala.
![]() |
"Amelia" |
Krasnale miały dużo szczęścia. Na
polskim gruncie wpisały się idealnie w estetykę przydomowych
ogródków. Przez wielu uważane za kiczowate, właścicieli
naznaczają złym gustem. Jednak jak pisał Abraham Moles, kicz jest
sztuką szczęścia. Popkultura mocno przyczyniła się jednak do
tego, by współcześnie nabrały kultowego statusu. Filmy, bajki,
książki, wystawy wpłynęły na ocieplenie wizerunku tych
sympatycznych stworzeń.

![]() |
Krasnoludkowe wrocławskie światła |
Wróćmy jednak jeszcze na chwilę na polski grunt. Krasnal ma się tutaj bardzo dobrze. Szczególnie wyraźnie widoczne jest to we Wrocławiu, gdzie od 2001 roku sukcesywnie dostawiane są na ulicach, tworząc niezwykły, bajkowy klimat. Doczekały się również swojego festiwalu, w ramach którego odbywają się gry miejskie celebrujące wspólną przyjaźń ludzi i Krasnali. Powstał również projekt wykorzystania motywu krasnala do świateł dla pieszych.

Zresztą, patrząc na projekt Joe Velutto, zupełnie się nie dziwię.
Ostatnio doceniono je podczas setnej edycji Chelsea Flower Show. Brytyjskie gwiazdy oraz celebryci przyozdobili figurki (wśród nich wypatrzyć można było prawdziwe arcydzieła, np. autorstwa Eltona Johna), a ogrodnicy przygotowujący doroczne show przebrani byli za... oczywiście Krasnale.
Na koniec wrócę jeszcze do filmu "Amelia". Inspiracją dla przewijającego się motywu Krasnali, była działalność Frontu Wyzwolenia Krasnali Ogrodowych, którzy kradli je z ogródków i wywozili do ich naturalnego środowiska, czyli lasów. W filmie natomiast Krasnal spełnia terapeutyczną rolę, "wędrując" po świecie pomaga ojcu bohaterki otworzyć się na świat. Jak więc nie kochać tych pociesznych stworzeń?
![]() |
Kadr z filmu "Amelia" |
Dobry wieczór.
OdpowiedzUsuńTak, zgadzam się w całości z fascynacją...krasnalami.
Powoli i mnie ta fascynacja ogarnia, i mało tegoż...zarażam nią innych...w tym również mojego osobistego Przyjaciela.Ale on...szuka...królowej Snieżki...do ogrodu... swojego... Na dodatek winszuję sobie, by Królewna miała conajmniej 140 cm wzrostu... Chcę mu sprezentować Królewnę.
Pomóżcie mi ją znaleźć...
Pozdrawiam serdecznie.
Alek